Drukuj
Odsłony: 2094

Koncert NLM (Prison tour 2012)

Bóg poruszał się z mocą wiec byliśmy wszyscy podekscytowani. Instalowaliśmy się na scenie, która więźniowie zbudowali dla nas i powoli więźniowie zaczęli tam się gromadzic. W tym czasie zaczął się show i było tam około 500 więźniów, powiedziano nam później, ze to polowa więźniów. Przyszli na show to naprawdę dobrze i więźniowie byli bardzo zaangażowani. Zazwyczaj kiedy zespól gra ten rodzaj muzyki przychodzą z trudem popatrzeć  na to, wiec reakcja była niesamowita. Później David głosił i więcej niż 60 więźniów przyszło publicznie do ognia i modlili się przed setkami innych, którzy to widzieli. Powiedziano nam przez kapelana, ze w tym wiezieniu istnieją zasady i więźniowie nie mogą się opowiadać gdyż mogą być pobici przez innych więźniów, takie było oświadczenie. Ale nikt nie szydził i był spokojny na dziedzińcu wiezienia kiedy mówiłem. Patrzyliśmy na tych twardych ludzi wokół nas i wszyscy czuliśmy rozpalającą Bożą  miłość dana im. Każdy był pełen emocji w tym nasi akustycy. Przed koncertem, podczas gdy zespól ustawiał się chodziłem wokół bloków więziennych i zobaczyłem bardzo wytatuowanego twardziela. On przyszedł na nasz koncert i podczas gdy głosiłem patrzyłem na niego i powiedziałem mu ze musi przyjść do przodu i to zrobił! Jeszcze jeden z więźniów dal mi płytę DVD z jego ulubionym polskim zespołem punk jako prezent i wszyscy i strażnicy pytali kiedy możemy wrócić. Mógłbym spędzić cały swój czas idąc do więzień. Tak bardzo odczuwam obecność Ducha Świętego i Bożą miłość dla tych ludzi kiedy tam jestem. David Pierce.